niedziela, 19 listopada 2017

przeglądam siebie w tobie
mimochodem
dotykam dłonią powiek
zostawiam oddech
kręgosłup wspomnień





blada twarz wiedźmy
rozkrwawione usta
oczy na oścież otwarte
a ta ścieżka jest pusta
na blacie w kuchni
okruchy ubrań
a na pościeli
ślad ciepła którego już nie pozna

blada twarz świeci
poświatą w ciemności
a to poświat
bo to kończy się na granicy uległości


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

2018. szybko płynie. wszystko.  rok temu prawie o tej samej porze pocałowałam K, co wywołało we mnie małą lawinę piękna, wątpliwości i miło...